niedziela, 12 stycznia 2014

EXO - XOXO Repackage


Jak zwykle... Opóźniona notka -.- Album w sumie kupiłam w sierpniu i troszkę czasu od tego dnia minęło... w między czasie wyszedł nawet nowy album, ale to taki szczegół ^^"
Taa...

Do rzeczy ^^ Kupiłam obydwie wersje, gdyż po prostu tak chciałam >< Nie mam wytłumaczenia...
Jednak długo się nad tym zastanawiałam, ponieważ album różni się tylko językiem i większością zdjęć i w sumie to wystarczyłaby jedna wersja, ale wyszło jak wyszło...


Piosenki z pierwszej wersji również są na tej, doszły jednak 3 nowe:
1. Growl
2. XOXO
3. Lucky

Jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny i wewnętrzny, to uważam, że jest genialny i troszkę lepszy od pierwszej wersji albumu. Jest o wiele grubszy, jest więcej zdjęć i w ogóle uh i ah ><

Photocarty! Marzyłam o pierwszej wersji ( w garniturach): Kaia i Kyungsoo albo Sehuna albo Baekhyuna i Chanyeola... mógłbyć również Lay i Luhan... chociaż później stwierdziłam, że kogo bym dostała byłabym szczęśliwa ( ale chciałam w garniturach ><!)
A co dostałam:

I tak je kocham~~

Hmmm...moje ulubione zdjęcia z albumu ><

*________*

Albumy kupiłam na ebayu za ok. 150 zł (w tym przesyłka).
Zrezygnowałam z plakatów, gdyż po pierwsze nie miałabym gdzie je powiesić, a po drugie nie podobają mi się aż tak bardzo ;; 

W sumie to chyba tyle...
Wiem na pewno, że albumów do Mircles in december nie zakupię... oszczędzam na inne "pierdołki" m.in. bluza z WOLF, pierścionek z imieniem i datą, któregoś członka oraz photobooka Sehuna, Chanyaola, Kaisoo lub Hunhan ( chcę wszystkie, ale kazdy wie, że to groszy nie kosztuje ;; buu ;<)
I może w końcu zacznę kolekcjonować coś poza EXO np. z B.A.P... chciałabym ><

Polecam gorąco Repackage :3

4 komentarze:

  1. Też chciałam mieć ten album, ale zrezygnowałam. Mam tylko 1 płytę i przyznam, że już całkiem o nie zapomniałam, więc chyba już nie będę kolejnych kupować (brak pieniędzy ;_;), raczej wolałabym kupić ubrania związane z kpopem, bo to będzie praktyczniejsze c: ale pełny album B.A.P, który wyjdzie w lutym, strasznie kusi, awwww ;w;

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie. To wszystko tanie nie jest... Szkoda tylko, że większość kasy idzie do wytwórni, a artystom dają za to marne grosze... (nawiązując trochę do Twojego poprzedniego wpisu, że zespoły nie mają łatwego życia). Niemniej jednak prawie każdy album/inne gadżety są tak dopracowane, że samo patrzenie na zdjęcia tych przedmiotów jest wspaniałym uczuciem (studiuję wzornictwo, więc służy mi to również jako inspiracja do projektów... taa, no trzeba to jakoś ładnie nazwać, że to nie tylko gapienie się genialne buźki XDDD), a już posiadanie ich... spełnieniem marzeń fana ;) Pozdrawiam, masz świetne albumy ^^ Zazdroszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja Ci zazdroszczę ;====; Masz dużą kolekcję i do tego jeszcze fajne photocarty. Ja mam zaledwie jedną płytę i strasznie nad tym ubolewam, bo chciałabym mieć więcej. Widziałam dużo pozytywnych opinii na temat tego albumu i chyba skuszę się na zakupienie go, ale nie jestem pewna czy obydwie wersje. Opłaca się kupować wersje k i m ? Mam straszny dylemat, a nie mam się kogo spytać ;===;

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahaha! A ja mam wersję koreańską i dostałam photocartę Chena w garniaku. Wolałabym Laya, no ale cóż, cudy cudem. Niestety.
    Zakupiłam plakaty i moim zdaniem są w porządku, jednak mogły być lepsze ;D I patrząc na cenę, to zapłaciłaś dość tanio jak na dwa albumy i to zaraz po wydaniu *0*

    OdpowiedzUsuń